Żyje dzięki medycznej marihuanie?
“Wyleczyłem syna z raka olejem konopnym – przekonuje Hubert Bartol. Przed pięcioma laty 25-letni wówczas Kuba zachorował na złośliwy nowotwór mózgu. Młody mężczyzna był już pod opieką przychodni paliatywnej, kiedy rodzice zdecydowali odstawić konwencjonalne leczenie i rozpocząć terapię tylko i wyłącznie nielegalnym olejem konopnym. Kuba bierze go do dziś, a jego stan stale się poprawia.
W 2012 roku u Kuby zdiagnozowano złośliwego raka mózgu. Guz miał 6 cm, to rozmiar piłki do tenisa ziemnego. Mężczyzna przeszedł operację częściowego wycięcia guza, ale jego stan stale się pogarszał. W 4 miesiące po operacji był już pacjentem poradni medycyny paliatywnej. Lekarze dawali mu maksymalnie kilka miesięcy życia. Minęło pięć lat. Kuba normalnie funkcjonuje, porusza się, żyje. Jego ojciec nie ma wątpliwości: dzieje się tak dzięki olejowi konopnemu, który podaje synowi.
“Siedziałem i patrzyłem, jak dziecko mi umiera”
– Nie ma dla człowieka większego bólu niż śmiertelna choroba dziecka – mówi ojciec Kuby Hubert Bartol. Jak wspomina, jego syn nie miał już z nim żadnego kontaktu, nie jadł. – Siedziałem i patrzyłem, jak dziecko mi umiera – dodaje z łzami w oczach.
Kuba to jedyne dziecko Huberta i Iwony. Rodzina przez wiele lat mieszkała za granicą – w Holandii i Niemczech. 17 lat temu rodzice Kuby rozwiedli się. Mężczyzna mieszka teraz z ojcem w wynajmowanym domu pod Wrocławiem. Z matką widuje się raz na kilka tygodni.
Iwona Bartol wspomina, że zaczęła już sprawdzać, jak ulżyć synowi w ostatnich chwilach. – Żeby mu pomóc, żeby nie musiał przy pomocy morfiny w hospicjum umierać, myślałam o eutanazji – przyznaje i dodaje: – Wyszukiwałam, ile to kosztuje, w jaki sposób można załatwić.
Dziś pani Iwona nie ma wątpliwości: to były mąż uratował życie ich syna.
Rodzina zdecydowała się odstawić chemioterapię. Od pięciu lat Jakub przyjmuje już tylko olej konopny. Pierwszą partię sprowadził z Holandii przyjaciel rodziny. Według pana Huberta, efekt nowej terapii miał być natychmiast widoczny.
“To jest potężny stres za każdym razem”
Stosowanie ekstraktów z konopi jest w Polsce zakazane. W Europie 13 krajów zezwala na używanie marihuany do celów medycznych. Jest ona też dostępna dla chorych m.in. w Izraelu, wielu stanach Ameryki oraz w Kanadzie, gdzie specjalna rządowa agencja nadzoruje produkcję ok. pół tony marihuany rocznie, z której następnie produkuje leki.
Hubert Bartol po olej dla Kuby jeździ średnio raz na miesiąc, bo – jak mówi – tylko na tyle go stać. I chociaż nie ukrywa tego, że nielegalną substancję sprowadza, nie chce, by dziennikarze UWAGI! towarzyszyli mu w wyjeździe i tym samym pokazali dostawcę oleju konopnego. – Było by to strzelenie sobie w kolano, a przede wszystkim skazanie syna na nawrót i najprawdopodobniej śmierć – uważa.
Pan Hubert przyznaje, że świadomy jest kary, jaka grozi za przewożenie nielegalnego leku – 15 lat pozbawienia wolności. – To jest potężny stres za każdym razem – mówi i dodaje, że koszt takiej miesięcznej kuracji to 20-25 tys. zł. – Gdyby nie grono przyjaciół, rodzina, to po prostu nie miałbym syna – uważa.
“Zamiast utrudniać, trzeba wspomóc”
Lekarka, która prowadziła Jakuba w hospicjum zaświadczyła na piśmie, że po rozpoczęciu terapii olejem konopnym jego stan poprawił się, a w głowie nie wykryto już potem guza. Dziś nie chce jednak rozmawiać z mediami.
– Ten przykład jest bardzo ciekawym przykładem – uważa neurolog Marek Bachański. – Wyciągi z konopi hamują rozrost komórek nowotworowych, hamują rozrost naczyń, które takie nowotwory wytwarzają. To już jest dowiedzione, to dzisiaj wiemy – mówi i dodaje, że sam zna kilka osób, którym medyczna marihuana pomogła.
W Sejmie trwają pracę nad ustawą, która ma zalegalizować medyczną marihuanę. Prezes Polskiej Unii Onkologii nie ma wątpliwości, że takie rozwiązania są potrzebne. – Zamiast utrudniać, trzeba wspomóc tych, którzy mają już doświadczenie i to robią, ale na zasadach ogólnie przyjętych przez naukę – zastrzega dr Janusz Meder, a na pytanie, czy jest za legalizacją leczniczej marihuany, odpowiada: – Jestem za tym, żeby uzyskać ustawę, która to zagwarantuje.
Ojciec Jakuba systematycznie organizuje konferencje poświęcone leczniczej marihuanie, na które zaprasza światowe autorytety w tej dziedzinie. Najbliższe takie spotkanie odbędzie się w przyszłym roku, we Wrocławiu.
Jedną z osób, które zdecydowały się zastosować olej konopny w leczeniu nowotworu jest Maciej Kaziński, u którego w grudniu 2015 roku wykryto guz na żołądku. Lekarze zalecić mieli mu chemię i wycięcie zajętego przez nowotwór organu, a następnie powtórkę chemioterapii. Pan Maciej jednak zdecydował się działać inaczej: przez dziewięć miesięcy przyjmował olej konopny. – Według tego, co jest napisane na wyniku badania histopatologicznego, tego nowotworu nie ma. Guz zniknął. Lekarz powiedział, że na podstawie jego wiedzy medycznej to się nie mieści w kategoriach wytłumaczalności – mówi Maciej Kaziński.”
Źródło: uwaga.tvn.pl