Pierwszy genetycznie zmodyfikowany szczep konopi
Monsanto, wielomiliardowy gigant agrobiznesu ogłosił, że opatentował pierwszy zmodyfikowany genetycznie szczep marihuany. Wiadomość ta budzi niepokój wśród naukowców i liderów branży rolniczej. Pomimo, że to poważny krok naprzód w kierunku przemysłowego wykorzystania marihuany i produktów z konopi to zrodziła wiele obaw i kontrowersji. Monsanto od kilku lat współpracuje z niemiecką firmą Bayer, która mocno interesuje się rynkiem medycznej marihuany.
Prace nad genetycznie modyfikowanymi konopiami firma Monsanto i związane z nią korporacje prowadziła już od wielu lat. Historia była śledzona przez osoby ściśle związane z rynkiem konopnym oraz organizacje promujące życie wolne od GMO. Gigant przemysłu rolniczego zaprzeczał jednak tym informacjom oszukując opinię publiczną, a prace nad projektem prowadzone były w zamkniętych ścianach laboratorium. Ekolodzy i rolnicy organicznych upraw podkreślają, że jedyną słuszną drogą osiągnięcia pożądanych szczepów konopi jest selektywna hodowla, a przy uprawach do celów medycznych nie ma kompromisów – mają to być konopie z upraw organicznych i wolnych od GMO.
Zgodnie z obecnym prawem federalnym Stanów Zjednoczonych nielegalne jest posiadanie, używanie, kupowanie, sprzedawanie lub uprawa marihuany, a w pewnych stanach została ona niedawno, częściowo zdekryminalizowana. Eksperci twierdzą, że firma Monsanto nie zainwestowałaby tyle czasu, pieniędzy i energii, gdyby nie miała wcześniejszej wiedzy o otwartości rządu federalnego na przyszłą legalizację marihuany.
Zwolennicy legalizacji marihuany widzą odważne posunięcie Monsanto do pracy nad odmianami genetycznie modyfikowanej marihuany jako wielki krok w kierunku legalizacji na masową skalę w USA. Prawnicy i specjaliści prawa do marihuany przyznają, że zaangażowanie Monsanto w projekty marihuany może zdecydowanie pomóc aktywistom w legalizacji konopi. Obecnie prawo federalne kryminalizuje marihuanę i pochodne konopi, ponieważ opinia publiczna wciąż jest przeciwko polityce prokonopnej. Legalna produkcja handlowa w USA jest obecnie obsługiwana przez drobnych rolników, którym nie ufają inwestorzy. Główny gracz Monsanto mógłby wzbudzić zaufanie w rządzie i inwestorach na rynku, co pozwoli na rozwój tej dziedziny przemysłu. Obecnie nie ma sposobu kontrolowania produkcji i jakości marihuany. Odmiana genetyczna wyprodukowana przez firmę o autorytecie i prestiżu Monsanto z pewnością udzieli ogromnego wsparcia działaczom legalizacji konopi w pewnych sferach rządowych i w świecie biznesu.
Testy Monsanto nad konopiami indyjskimi są dopiero na etapie eksperymentalnym. Firma Monsanto zajmującą się rolnictwem nie podała jeszcze informacji do jakich celów wykorzystano opatentowany szczep, chociaż specjaliści uważają, że odpowiedzi powinny pojawić się jesienią tego roku. Istnieją pogłoski o nowym projekcie ustawy, który mógłby rozluźnić prawo wokół marihuany i ma być podobno zaplanowany przed kongresem nadchodzącym tej jesieni.
Producenci naturalnej marihuany obawiają się, że Monsanto w połączeniu z niemieckim przedsiębiorstwem chemicznym i farmaceutycznym zmonopolizuje rynek marihuany. Podobnie stało się to z rynkiem leków czy rolniczym. Korporacje zmniejszyły różnorodność i dostępność naturalnych nasion. Zmodyfikowały genetycznie rośliny, by rolnicy musieli co roku kupować nowe nasiona i używać specjalnych chemikaliów, które pozwolą na ich wzrost. To samo zrobią z genetycznie modyfikowaną marihuaną – twierdzi Michael Straumietis, założyciel Advanced Nutrient.