Wyrok w sprawie śmierci prof.
Kierowca, który zabił na pasach prof. Jerzego Vetulaniego został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Ma też zapłacić po 5 tys. zł odszkodowania dwóm synom znanego neurobiologa
Sąd wydał wyrok w głośnej sprawie kierowcy, który w marcu 2017 r. śmiertelnie potrącił znanego naukowca prof. Jerzego Vetulaniego, który słyną m.in. z swojej niesamowitej wiedzy na temat konopi indyjskich i przemysłowych oraz wieloletniego stanowiska popierającego legalizacje medycznej marihuany. Do wypadku doszło w Krakowie, gdy naukowiec wracał z pracy do domu. Na przejściu dla pieszych wjechał w niego samochodem 33-letni Iwo P. Profesor trafił w ciężkim stanie do szpitala. Utrzymywany był w śpiączce farmakologicznej. Zmarł po miesiącu.
Kierowca nie zachował szczególnej ostrożności w trakcie zbliżania się do oznakowanego przejścia dla pieszych. Zamiast 50 km/h Iwo P. jechał ok. 65 km/h. A ograniczenie prędkości do 50 km/h w obszarach zabudowanych istnieje właśnie po to, że po przekroczeniu tej prędkości dramatycznie rośnie ryzyko zabicia pieszego w przypadku uderzenia go samochodem na drodze.
Sądowy biegły uznał jednak, że profesor Vetulani sam przyczynił się również do swojej śmierci. Zdaniem eksperta nie ocenił dobrze prędkości zbliżającego się samochodu. Jednocześnie biegły uznał też, że kierowca mógł uniknąć spowodowania wypadku, gdyby jechał 50 km/h – ale musiałby „hamować w sposób ekstremalny”.
Krakowski sąd skazał teraz kierowcę Iwo P. na rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. 33-latek ma też zapłacić odszkodowanie dwóm synom naukowca – po 5 tys. zł.
Kierowca po wypadku został pozbawiony prawa jazdy. Będzie mógł je odzyskać po uprawomocnieniu się wyroku.
Źródło: brd24.pl